Następnego
dnia zadzwoniła do mnie Marcela z zapytaniem czy nie poszłybyśmy do kina.
Zgodziłam się. Powiedziała, że jeszcze pójdzie z nami Ewelina, gdyż pozostali
mają swoje plany. Umówiłyśmy się na miejscu o 11:00. była
9:00, więc miałam jeszcze trochę czasu. Nim się odświeżyłam, zjadłam śniadanie
wybiła 10:00. Szybko pobiegłam do szafy, by wybrać strój. Założyłam
krótkie dżinsowe, lekko poszarpane spodenki, białą
bluzkę opadającą na jedno ramię z flagą Wielkiej Brytanii,
naszego państwa. Na prawy nadgarstek
wsunęłam kilka srebrnych bransoletek, a na nogi
założyłam czerwone trampki. Zrobiłam sobie lekki makijaż, a włosy związałam w
wysokiego kucyka. Zbiegając po schodach załapałam jeszcze torebkę a
do niej portfel wraz z telefonem. Oznajmiłam mamie, że wrócę późno i
wyszłam. Niedaleko od mojego domu zauważyłam idących trzech chłopaków. Był to
Harry, Zayn i Niall. Przywitałam się z nimi.
- Hej. -
powiedziałam i po kolei przytuliłam każdego z nich.
- Cześć -
odpowiedzieli.
- Dokąd
tak pędzisz??- zapytał Malik.
- Do kina
z przyjaciółkami.- odpowiedziałam
- Będzie
tam Ewelina?? - zapytał Horanek z nadzieją.
- Tak i
Marcela.- na ta wieść, blondyn i loczek uśmiechnęli się.
- To
może, jak tak się cieszycie to dołączycie do nas? - zapytałam.
Na mojej twarzy zagościł serdeczny uśmiech.
- Z
wielką przyjemnością, co nie chłopaki?- odpowiedział Mulat zwracając się do
mnie, a potem do nich. Oni zaś baaardzo ochoczo kiwnęli głowami na tak.
- No to
w drogę.- rzekłam. i tak oto
razem ruszyliśmy w stronę centrum. Na miejscu
czekały już dziewczyny, a widząc z kim przyszłam powiększył się
ich uśmiech. Po przywitaniu się, postanowiliśmy, że chłopcy wybiorą film i
kupią bilety. My w tym czasie poszłyśmy po coś do chrupania.
Z opowieści Sylesa i Malika o głodomorstwie Niallera, zaopatrzyłyśmy się
większa ilość jedzenia niż zazwyczaj. Film miał się zacząć za 10 min, więc
udaliśmy się już na salę. Jak się okazało był to horror "Krwawe
walentynki". Nie za bardzo lubiłyśmy takie filmy. Plusem
tego było, że chłopcy dal nam "pozwolenie" na przytulanie się.
Wydawało mi się, że jednak zrobili to specjalnie przynajmniej szatyn
i blondyn. Zajęliśmy swoje miejsca i już po niedługim
czasie zaczął się seans. Ja siedziałam obok bruneta, po mojej prawej
stronie Marcela i Harry, a obok Zayna po mojej lewej Niall i Ewelina. Już
na początku filmu blondynki tuliły się do chłopaków obok.
Starałam się być silna. Zamykałam oczy, zasłaniałam je rękoma ale i
tak trzęsłam się ze strachu. Widząc moje poczynania czekoladowooki
lekko zaśmiał się pod nosem. Przy kolejnej krwawej scenie
poczułam pociągniecie wylądowałam na kolanach Mulata. Mocno się w
niego wtuliłam, a on mnie objął. Czułam się w nich bezpiecznie.
Do końca filmu trwaliśmy w takiej pozycji. Tylko co jakiś czas
zerkałam na ekran. Po seansie, kiedy zaświeciło się światło każdy zaczął
wstawać. Usłyszałam pogwizdy Harrego i Horana. Szybko wstałam z kolan
bruneta.
- Było
tak miło, wszystko zepsuliście - rzekł Malik z udawaną złością, zwracając
ostanie słowa swej wypowiedzi do chłopców. Potem odwrócił się
i uśmiechając się puścił mi oczko. Dziewczyny zaczęły chichotać,
a ja zarumieniła się.
- No to
teraz gdzie?? - zapytał Zayn, nadal się na mnie patrząc.
- Może
do pizzerii? Głodny jestem. - odpowiedział blondyn, a na potwierdzenie
jego słów głośno zaburczało mu w brzuchu. Wszyscy wybuchnęliśmy
śmiechem.
- Oj ty
mój głodomorku. - rzekła Ewelina przy tym lekko go szczypiąc w
policzek. Ten od razu się zarumienił.
- Chodźmy
już - powiedziała Marcela i ruszyła do wyjścia, a za nią my. Do
dotarciu do pizzerii zamówiliśmy dwie familijne,
dla każdego po coli i sosy. Czekając na zamówienie rozpoczęliśmy
rozmowę. nie obyło się bez śmiechu i wygłupów. Kiedy kelnerka
przyniosła jedzenie, od razu zabraliśmy się za pałaszowanie. Po uregulowaniu
rachunku, chłopaki zaproponowali odprowadzenie nas pod domy. W bardzo dobrej
atmosferze zaczęliśmy wracać. Po dość długim czasie na skrzyżowaniu
pożegnaliśmy się Eweliną i Niallem, który zobowiązał
się odprowadzić dziewczynę pod same drzwi. Kilka minut później odłączyła się Marcela,
gdyż prawie mijaliśmy jej dom. Ja, Zayn i Harry ruszyliśmy dalej. Na następnej
ulicy mieszkałam ja.Na pożegnanie loczek mnie przytulił.
Mulat uczynił to samo, a dodatkowo dostałam jeszcze buziaka w
policzek. Z uśmiechem na ustach weszłam do domu. była godzina około
19:05. Wykapałam się, zjadłam kolacje i poszłam do swojego
pokoju, w celu przeczytania jakiej
książki. Niewiele się naczytałam, gdyż po jakieś 40 min
dostałam SMS od Zayna. Zaczęliśmy ze sobą pisać. Kiedy
spojrzałam na zegarek przy moim łóżku, zobaczyłam godzinę 3:00 w nocy.
"To sobie popisaliśmy" pomyślałam. Napisałam jeszcze do chłopaka
dobranoc i udałam się do krainy Morfeusza.....
No
to kolejny rozdział Mam nadzieję, ze ciekawy.
Kolejny już niebawem, tylko muszę go przepisać :) Co sądzicie o
imaginie??? Jeśli się podoba, będą takich więcej, o każdym członku z zespołu
One Direction. Pozdrowienia :*:*:*:*
*Ps.
Jeszcze jedna sprawa. Jak by ktoś nie wiedział o co chodzi,
to zmieniłam dwa imiona. Paulina na Kim, i Edward na Robert. To tyle.
*Julia*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz